Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Dzikie wino

Obraz
Aktualni mieszkańcy "Domu bez kantów" lubią sterylną czystość. Wspaniale. Ale żeby była tu jakakolwiek zieleń... nic z tego. Nie przejdzie.  W 2008 r. gdy budynek został już wyremontowany, pojawił się pomysł, aby posadzić na nim bluszcz. Niestety pomysłowi temu sprzeciwili się mieszkańcy argumentując, że będą się po nich wspinały szczury (wielkości kota), myszy, zalegną się komary itp., itd. Każdy argument jest dobry. Podobno dyskusje nadal trwają...  Na poniższych zdjęciach widać jeszcze ślady po dzikim winie. Na drugim z nich widoczna już część elewacji po remoncie. Zdjęcia ze strony mapio.net i czarnota.org Przez lata na ścianach budynku od strony ulicy, głównie Królewskiej, rosło dzikie wino. Ale i na podwórzu tylna ściana Komendy Miasta była cała pokryta dzikim winem. Ba, jej fotografię można było znaleźć w podręcznikach dla studentów, którzy uczyli się zagospodarowania terenów zieleni. Pewnego dnia ktoś wpadł na "genialny" pomysł i zlikwi