Posty

Wyświetlanie postów z 2016

"Czarny poniedziałek" 1939 r.

Obraz
Trwa wojna. 25 września 1939 r. nastąpiło kulminacyjne uderzenie Luftwaffe na Warszawę. Uczestniczyło w nim ponad 400 samolotów, w tym 240 bombowców nurkujących. Na stolicę spadło 560 ton bomb burzących i 72 tony bomb zapalających.  Bomby spadały na budynki publiczne (elektrownię, wodociągi, gazownię), na zabytki kultury, szpitale i dzielnice mieszkaniowe. W mieście wybuchło około 200 pożarów. Płonęło Śródmieście: Nowy Świat, Marszałkowska, Królewska, Chmielna i wiele innych ulic. Z powodu braku wody utrudnione było gaszenie pożarów.  W ten dzień zginęło ok. 10 tys. mieszkańców, 35 tys. zostało rannych, zaś 12% zabudowy miejskiej uległo zniszczeniu.  Warszawiacy nazwali ten dzień – czarnym poniedziałkiem.  Zdjęcie zapożyczone ze strony pamięć.pl przedstawia płonące domy przy Krakowskim Przedmieściu (kamienica Grodzickiego, oficyny Pałacu Czapskich, gimnazjum im. św. Stanisława Kostki). Na widocznym fragmencie "Domu bez kantów" nie widać skutków nalotu

Defilada 1936 r.

Obraz
Zawsze podziwiam panoramę Krakowskiego Przedmieścia widzianą z Hotelu "Bristol" w kierunku południowym. Ten widok daje wyobrażenie jakim dominującym elementem na ulicy jest "Dom bez kantów".  Tym razem przedstawiam zdjęcie zrobione przez Juliena Bryana. Jest 11 listopada 1936 roku. Warszawa obchodzi święto 11 Listopada. Ulicą przemieszcza się kolumna kawalerii. Jej koniec ginie daleko w ulicy Nowy Świat. Tłumy warszawiaków obserwują defiladę. "Dom bez kantów" udekorowany jest biało-czerwonymi flagami zwisającymi od dachu do pierwszego piętra.  Zdjęcie ze strony polska1918-89.pl Uzupełnieniem do tego zdjęcia jest inne, które wyłuskałem gdzieś w internecie. Robione jest z tego samego miejsca co poprzednie. I zapewne jego autorem jest także Julien Bryan. Przedstawia przemarsz kolumny dwuwieżowych i jednowieżowych czołgów Vickers Mark-E. I jeszcze jeden szczegół. Bardzo dobrze widać reklamę fabryki czekolady "E.Wedel". 

Mój świat

Obraz
Z "Domem bez kantów" związany byłem przez wiele lat. Zachowałem sentyment do tego budynku i jego okolicy. W młodości wokół niego kręcił się cały mój "świat". Zamknięty w granicach Aleje Jerozolimskie - Marszałkowska - Stare Miasto - Wisła. Tu czułem się jak u siebie w domu. Czas biegł, czasy się zmieniały... zmieniał się także "mój" kawałek miasta.  Niektórych miejsc już nie ma, niektóre przybrały inny wygląd, powstały nowe elementy w tkance miejskiej. Ale w duszy coś gra... tu wszystko było "moim pierwszym razem"!  Zawsze byłem ciekaw jak zmieniało się to miejsce... Dlatego też będę się starał pokazać je na przestrzeni wielu, wielu lat. "Zatrzymać czas" na chwilę i zadumać się nad minionym. Poniższe zdjęcie przedstawia Krakowskie Przedmieście widziane z Hotelu "Bristol" (w kierunku południowym). Po lewej stronie zwraca uwagę fragment Pałacu Tyszkiewiczów (dzisiaj budynek Uniwersytetu Warszawskiego). W głębi zamyka uli